Witajcie dzisiaj mam dla was kolejny przecudnej urody Labradoryt. Moja miłość do tych wyjątkowych kamieni powiększa się z każdym dniem. Moja kolekcja też się powiększa ale o tym ciiii...
Tym razem trochę klasyki w kolorach czyli złoto i czerń.

Kiedyś już wam wspominałam o moich upodobaniach kolorystycznych. Tu mamy kolejny przykład praca kipi złotem dlatego żeby ją trochę zrównoważyć dodałam czarny kolor choć długo zastanawiałam się nad granatem.

Zdjęcia zdecydowanie nie oddają prawdziwego blasku kamienia (choc to w ręku prawie mnie zadowala)  a i taśma cyrkoniowa błyszczy obłędnie. Na ostatnim widać trochę ogień mniejszego labka który jest również bardzo ciekawy niestety światło ostatnio jest albo za mocne albo nie ma go prawie wcale. Z utęsknieniem czekam na początek wiosny. Mam nadzieję że będę mogła pochwalić się wam kilkoma fotkami z mojego ogrodu. Pozdrawiam was serdecznie. ;-)

17 komentarzy:

  1. Cudo! Wspaniała praca, świetne połączenie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekałam kiedy pokażesz go na blogu :) jest obłędny! Też kocham labradoryty i bardzo podoba mi się, że w oprawie odeszłaś od już prawie standardowych niebieskosci i zieleni :) Dzięki temu wisior wyróżnia się nie tylko urodą ale też oryginalnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo 😁 Ten labek do mnie wołał za każym razem kiedy przeglądałam kamyczki. Uwielbiam go za ten kolor i ogień który jest naprawdę mocny. Niebieskości z labkami jeszcze będą a zielenie już były więc trzeba było coś nowego wykombinować.

      Usuń
  3. Wisiorek przecudnej urody i to nie tylko z powodu uroku kamieni ale i Twojej oprawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Oprawa miała być dużo bardziej rozbudowana ale w końcu postanowiłam ją ograniczyć i wydaje mi się że tak jest najpeliej 😘

      Usuń
  4. Dziękuję czerń według mnie bardzo podkreśla kolory a ja chciałam tu wyeksponować złoto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję serdecznie. Cieszę się że ci się podoba. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie wyszło! Sama też właśnie oprawiam labki, i to też (całkiem przypadkowo) w złoto :-) Jeszcze muszę dobrać sutasz i może w końcu się uda.
    ...A tak się zastanawiałam, kto na bieżąco wykupuje w Akcesoriach labradoryty...;-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzoękuję bardzo ;-) staram się.

      W takim razie czekam na efekt twojej pracy. A ten konkretny labek akurat nie z Akcesoriów choć rzeczywiście często tam zaglądam ;-)

      Usuń
  7. Piękny !!! A kolory sznureczków tylko podkreśliły piękno ognia labradorytów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba wybrałam najprostszą z możliwych opcji ale każdy inny kolor wydawał mi się przytłumiać ogień.

      Usuń
  8. Miłości do labradorytów nie da się pohamować ani niczym ograniczyć ;). Twój dostał przepiękną, elegancką oprawę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję serdecznie. Masz rację dopiero kupiłam kilkanaście a już szukam kolejnych. dobrze że nie tylko leżą i kuszą ale też mogę je nosić.

      Usuń
  9. Podzielam Twój zachwyt nad labradorytami! :-) Wprawdzie wolę te z błękitnym ogniem, ale ten jest również piękny i urzekający!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to chyba miłość do kamienia bo ostatnio to nawet nie ważne jaki kolor ognia. niedługo będę mogła się też pochwalić takim z błękitnym ogniem więc jest na co czekać. właśnie sobie uświadomiłam że jak na razie wszystkie moje labradoryty to wisiory. chyba muszę coś z tym zrobić.

      Usuń
    2. Zrób coś z tym! Np. bransoletkę :-) Choć na tę porę roku to może raczej broszka...

      Usuń

każdy komentarz jest dla mnie radością i motywacją do dalszej pracy.